PROROCTWO

ZACHARYASZA


Rozdział I

Napomina Żydy, by Pana naśladując opuścili złości przodków swoich opisuje téż miłosierdzie Boże, które ukazał nad Jeruzalem.

Miesiąca ósmego, roku wtórego Daryusza króla, stało się słowo Pańskie do Zacharyasza, syna Barachiasza, syna Addo, proroka, mówiąc:

2 Rozgniewał się Pan na ojce wasze rozgniewaniem.

3 I rzeczesz do nich: To mówi Pan zastępów: Nawróćcie się do mnie, mówi Pan zastępów, a nawrócę się do was, mówi Pan zastępów. [1]

4 Nie bądźcie jako ojcowie wasi, do których wołali prorocy pierwsi, mówiąc: To mówi Pan zastępów: Nawróćcie się od dróg waszych złych, od myśli waszych złośliwych: a nie słuchali, ani dbali na mię, mówi Pan.

5 Gdzież są ojcowie wasi? a prorocy izali na wieki żyć będą?

6 Wszakóż słowa moje i prawa moje, którem rozkazał sługom moim prorokom, izali nie poimały ojców waszych? i nawrócili się i mówili: Jako był umyślił Pan zastępów uczynić nam według dróg naszych i według wynalazków naszych, uczynił nam.

7 Dnia dwudziestego i czwartego, jedenastego miesiąca Sabath, roku wtórego Daryusza, stało się słowo Pańskie do Zacharyasza, syna Barachiaszowego, syna Addo, proroka, mówiąc:

8 Widziałem w nocy, a oto mąż wsiadający na konia rydzego, a on stał między mirthy, które były w głębi, a za nim konie rydze, strokate i białe.

9 I rzekłem: Co to zacz są, Panie mój? i rzekł do mnie Aniół, który mówił we mnie: Ja ukażę tobie, co to jest.

10 I odpowiedział mąż, który stał między mirthy, i rzekł: Ci są, które posłał Pan, aby zbiegali ziemię.

11 I odpowiedzieli Aniołowi Pańskiemu, który stał między mirthy, i rzekli: Zbiegaliśmy ziemię, a oto wszystka ziemia jest osiadła i odpoczywa.

12 I odpowiedział Aniół Pański i rzekł: Panie zastępów! pókiż się ty nie zlitujesz nad Jeruzalem i nad miasty Judzkiemi, na któreś się rozgniewał? już to siedmdziesiąty rok jest.

13 I odpowiedział Pan Aniołowi, który mówił we mnie, słowa dobre, słowa pocieszne.

14 I rzekł do mnie Aniół, który mówił we mnie: Wołaj, mówiąc: To mówi Pan zastępów: Użaliłem się Jeruzalem i Syonu żalem wielkim.

15 A gniewem wielkim Ja się gniewam na narody bogate; bo Ja rozgniewałem się mało, a oni pomogli do złego.

16 Dlatego to mówi Pan: Wrócę się do Jeruzalem z litościami, a dom mój zbudowan będzie w nim, mówi Pan zastępów, i modła będzie rozciągniona nad Jeruzalem.

17 Jeszcze wołaj, rzekąc: To mówi Pan zastępów: Jeszcze będą miasta moje opływać dobrami, i jeszcze Pan pocieszy Syon i obierze jeszcze Jeruzalem.

18 I podniosłem oczy moje i ujrzałem, a ono cztery rogi.

19 I rzekłem do Anioła, który mówił we mnie: Co to jest? I rzekł do mnie: Teć są rogi, które rozrzuciły Judę i Izraela i Jeruzalem.

20 I ukazał mi Pan czterech rzemieślników.

21 I rzekłem: Co ci idą czynić? Odpowiedział, mówiąc: Te są rogi, które rozmiotały Judę, każdego z osobna, i żaden z nich nie podniósł głowy swéj, i przyszli ci odstraszyć je, aby zrzucili rogi narodów, które podniosły róg na ziemię Judzką, aby ją rozproszyły.

Rozdział II

Widział prorok męża, który miał wymierzyć Jeruzalem, które miało być napełnione po więzieniu obficie, a temu Bóg miał być murem ognistym, pokarawszy wszystkie, którzy nędzili lud Izraelski.

I podniosłem oczy moje i ujrzałem, a oto mąż, a w ręce jego sznur pomierników.

2 I rzekłem: Gdzie ty idziesz? I rzekł do mnie: Abym mierzył Jeruzalem a obaczył, jako wielka jest szerokość jego i jako wielka dłuż jego.

3 A oto Aniół, który mówił we mnie, wychodził, i Aniół drugi wychodził przeciw niemu,

4 I rzekł do niego: Bież, mów do pacholęcia tego, rzekąc: Bez murów będą mieszkać w Jeruzalem prze mnóstwo ludzi i bydła w pośrodku jego.

5 A Ja mu będę, mówi Pan, murem ognistym wokoło, i ku sławie będę w pośrodku jego.

6 O, o, uciekajcie z ziemie północnéj! mówi Pan; bo na cztery wiatry rozproszyłem was, mówi Pan.

7 O Syon! uciekaj, który mieszkasz u córki Babilońskiéj.

8 Bo to mówi Pan zastępów: Po chwale posłał mię do narodów, które was złupiły; bo kto się was dotknie, dotyka się źrenice oka mego.

9 Bo oto Ja podniosę rękę moję na nie, a będą korzyścią tym, którzy im służyli, a poznacie, że Pan zastępów posłał mię.

10 Chwal a wesel się, córko Syońska! bo oto Ja idę i mieszkać będę wpośród ciebie, mówi Pan.

11 I przyłączą się narodowie mnodzy do Pana w on dzień, i będą mi ludem, a będę mieszkał w pośrodku ciebie: a poznasz, że Pan zastępów posłał mię do ciebie.

12 I posiędzie Pan Judę, dział swój w ziemi poświęconéj, i obierze jeszcze Jeruzalem.

13 Niech milczy wszelkie ciało od oblicza Pańskiego; bo powstał z mieszkania swego świętego.

Rozdział III

Jezu, wielki kapłan, zwleczony z plugawych szat a obleczon w chędogie, ten miał sądzić dom Pański, chodziliby drogami jego: Pan ma przywieść sługę swego wschód, powiada téż o kamieniu, o siedmi oczu.

I ukazał mi Pan Jezusa, kapłana wielkiego, stojącego przed Aniołem Pańskim: a szatan stał po prawicy jego, aby się mu sprzeciwiał.

2 I rzekł Pan do szatana: Niech cię złaje Pan, szatanie! a niech cię złaje Pan, który obrał Jeruzalem. Aza ten nie jest głownia wyrwana z ognia?

3 A Jezus był obleczon w szaty plugawe, a stał przed obliczem Anioła.

4 Który odpowiedział i rzekł do tych, którzy stali przed nim, mówiąc: Zejmcie szaty plugawe z niego. I rzekł do niego: Otom zjął z ciebie nieprawość twoję a oblokłem cię w odmienne szaty.

5 I rzekł: Włóżcie czapkę czystą na głowę jego: i włożyli czapkę czystą na głowę jego i oblekli go w szaty; a Aniół Pański stał.

6 I oświadczał Aniół Pański Jezusa, mówiąc:

7 To mówi Pan zastępów: Jeźli drogami mojemi pójdziesz, a straży mojéj strzedz będziesz, ty téż sądzić będziesz dom mój i strzedz będziesz sieni moich, a dam tobie chodzące z tych, którzy tu teraz stoją.

8 Słuchaj, Jezusie, kapłanie wielki! ty i przyjaciele twoi, którzy mieszkają przed tobą; bo są mężowie znaczący przyszłe rzeczy: Bo oto Ja przywiodę sługę mego wschodzącego. [2]

9 Bo oto kamień, którym dał przed Jezusa; na kamieniu jednym siedmioro oczy są, oto Ja wyrzeżę rzezanie jego, mówi Pan zastępów, i odejmę nieprawość ziemie jego, dnia jednego.

10 W on dzień, mówi Pan zastępów, będzie wzywał mąż przyjaciela swego pod winne drzewo i pod figę.

Rozdział IV

O widzeniu lichtarza, lamp, świateł, oliw, siedm oczu, i tego wszystkiego wykład.

I wrócił się Aniół, który mówił we mnie, i obudził mię, jako męża, którego budzą ze snu jego.

2 I rzekł do mnie: Co ty widzisz? I rzekłem: Widziałem, ano lichtarz wszystek złoty, a lampa jego na wierzchu jego, i siedm lamp jego na nim, siedm téż nalewek do lamp, które były na wierzchu jego.

3 I dwie oliwy wedle niego, jedna po prawicy lampy, a druga po lewicy jéj.

4 I odpowiedziałem a rzekłem do Anioła, który mówił we mnie, mówiąc: Cóż to jest, Panie mój?

5 I odpowiedział Aniół, który mówił we mnie, i rzekł do mnie: Izali nie wiesz, co to jest? I rzekłem: Nie, Panie mój.

6 I odpowiedział a rzekł do mnie, mówiąc: Toć jest słowo Pańskie do Zorobabela, mówiąc: Nie wojskiem, ani siłą, ale duchem moim, mówi Pan zastępów.

7 Cóżeś ty, góro wielka! przed Zorobabelem? w równinę: i wywiedzie kamień przedniejszy i wyrówna łaskę łaski jego.

8 I stało się słowo Pańskie do mnie, mówiąc:

9 Ręce Zorobabelowe założyły dom ten i ręce jego dokonają go: a poznacie, że Pan zastępów posłał mię do was.

10 Bo kto wzgardził dni małe? a będą się weselić i ujrzą kamień cynowy w ręce Zorobabelowéj. Teć są siedmioro oczy Pańskie, które biegają po wszystkiéj ziemi.

11 I odpowiedziałem i rzekłem do niego: Co są te dwie oliwy po prawicy lichtarza i po lewicy jego?

12 I odpowiedziałem powtóre i rzekłem do niego: Co są dwa kłosy oliwne, które są podle dwu nosów złotych, na których są nalewki ze złota?

13 I rzekł do mnie, mówiąc: Izali nie wiesz, co to jest? I rzekłem: Nie, Panie mój.

14 I rzekł: Ci są dwaj synowie oliwy, którzy stoją przy Panującym wszystkiéj ziemi.

Rozdział V

O księgach latających i o dzbanie, o niewiastach, które go podnosiły.

I obróciłem się a podniosłem oczy swoje i ujrzałem, a ono księga latająca.

2 I rzekł do mnie: Co ty widzisz? i rzekłem: Ja widzę księgę latającą, dłuża jéj dwadzieścia łokci, a szerzą jéj dziesięć łokci.

3 I rzekł do mnie: Toć jest przeklęctwo, które wychodzi na oblicze wszystkiéj ziemie; bo wszelki złodziéj, jako tam napisano, sądzon będzie, a każdy przysięgający, z téj takież sądzon będzie.

4 Wywiodę ją, mówi Pan zastępów, i przyjdzie do domu złodzieja i do domu przysięgającego na imię moje kłamliwie, i będzie mieszkać w pośrodku domu jego i zniszczy go i drzewa jego i kamienie jego.

5 I wyszedł Aniół, który mówił we mnie, i rzekł do mnie: Podnieś oczy twoje a obacz, co to jest, co wychodzi.

6 I rzekłem: Cóż jest? I rzekł: To jest dzban wychodzący. I rzekł: Ten jest oko ich po wszystkiéj ziemi.

7 A oto talent ołowiu niesiono, a oto niewiasta jedna siedząca w pośrodku dzbana.

8 I rzekł: Ta jest niezbożność, i wrzucił ją w pośrodek dzbana i włożył bryłę ołowiu na wierzch jego.

9 I podniosłem oczy swoje i ujrzałem, ano dwie niewiasty wychodzące, a duch w skrzydłach ich, a miały skrzydła, jako skrzydła u kanie, i podniosły dzban między ziemię i niebo.

10 I rzekłem do Anioła, który mówił we mnie: Dokąd te niosą dzban?

11 I rzekł do mnie: Aby mu zbudowano dom w ziemi Sennaar, i był umocniony i był tam postawiony na podstawku swoim.

Rozdział VI

Widzenie czterech wozów, i proroctwo o mężu, którego wschodem nazywają, i o budowaniu kościoła Bożego.

I obróciłem się i podniosłem oczy swoje i ujrzałem, a ono cztery poczwórne wychodziły z pośrodka dwu gór, a góry góry miedziane.

2 W pierwszym poczwórnym konie rydze, a we wtórym poczwórnym konie wrone,

3 A w trzecim poczwórnym konie białe, a w czwartym poczwórnym konie strokate a mocne.

4 I odpowiedziałem a rzekłem do Anioła, który mówił we mnie: Co to jest, Panie mój?

5 I odpowiedział Aniół i rzekł do mnie: To są cztery wiatry niebieskie, które wychodzą, aby stały przed Panującym wszystkiéj ziemie.

6 W którym były konie wrone, wychodziły do ziemie północnéj, a białe wyszły za nimi, a strokate wyszły do ziemie południowéj.

7 A które były najmocniejsze, wyszły i chciały iść i biegać po wszystkiéj ziemi. I rzekł: Idźcie, chódźcie po ziemi! i biegały po ziemi.

8 I zawołał mię i mówił do mnie, rzekąc: Oto które wychodzą do ziemie północnéj, uspokoiły ducha mego w ziemi północnéj.

9 I stało się słowo Pańskie do mnie, rzekąc:

10 Weźmij z przeprowadzenia od Holdai i od Tobiasza i od Idajasza, i przyjdziesz ty onego dnia i wnidziesz do domu Jozyasza, syna Sophoniasza, którzy przyszli z Babilonu.

11 A nabierzesz złota i srebra, i poczynisz korony i włożysz na głowę Jezusa, syna Josedek, kapłana wielkiego.

12 I rzeczesz do niego, mówiąc: To mówi Pan zastępów, rzekąc: Oto mąż; Wschód imię jego, a pod nim wznidzie i zbuduje kościół Panu. [3]

13 A on zbuduje kościół Panu i on nosić będzie sławę, i siędzie a panować będzie na stolicy swojéj i będzie kapłanem na stolicy swéj, a rada pokoju będzie między onymi dwiema.

14 A korony będą Helem i Tobiaszowi i Idajaszowi i Hem, synowi Sophoniaszowemu, pamiątką w kościele Pańskim.

15 A którzy są daleko, przyjdą, a budować będą w kościele Pańskim, i poznacie, że Pan zastępów posłał mię do was. A będzie to, jeźli słuchając usłuchacie głosu Pana, Boga waszego.

Rozdział VII

Opisuje nadobną o poście Panu Bogu przyjemnym naukę, i upomina do tego Żydy przypominając im, przecz byli zawiedzieni do więzienia.

I stało się roku czwartego Daryusza króla, stało się słowo Pańskie do Zacharyasza, czwartego dnia miesiąca dziewiątego, który jest Kaslew.

2 I posłali do domu Bożego Sarasar i Rogomelech i mężowie, którzy byli z nim, aby ubłagali oblicze Pańskie,

3 Żeby mówili kapłanom domu Pana zastępów i prorokom, mówiąc: Mamli płakać miesiąca piątego, albo się poświęcić mam, jakom już pierwéj uczynił przez wiele lat?

4 I stało się słowo Pana zastępów do mnie, mówiąc:

5 Mów do wszego ludu ziemie i do kapłanów, rzekąc: Gdyście pościli i płakali piątego i siódmego, przez te siedmdziesiąt lat, izaliście mnie post pościli? [4]

6 A gdyście jedli i pili, izaliście nie sobie jedli i sami sobie pili?

7 Izali nie są słowa, które mówił Pan w ręce proroków pierwszych, gdy jeszcze w Jeruzalem mieszkano, i było bogate samo, i miasta około niego, i gdy na południe i po polach mieszkano?

8 I stało się słowo Pańskie do Zacharyasza, rzekąc:

9 To mówi Pan zastępów, rzekąc: Sąd prawdziwy sądźcie a miłosierdzie i litości czyńcie, każdy nad bratem swoim.

10 A wdowy i sieroty i przychodnia i ubogiego nie potwarzajcie, i złego mąż bratu swemu w sercu swem niech nie myśli. [5]

11 I nie chcieli dbać, i odwrócili plecy odstępujące, a uszy swe obciążali, aby nie słyszeli.

12 I serce swoje uczynili jako dyament, aby nie słuchali zakonu i słów, które posyłał Pan zastępów duchem swym przez ręce proroków pierwsze.

13 I stało się rozgniewanie wielkie od Pana zastępów: i stało się, jako powiedział, a nie słuchali: tak wołać będą, a nie wysłucham, mówi Pan zastępów.

14 I rozproszyłem je po wszech królestwach, których nie znają, i ziemia spustoszona jest od nich, dlatego że nie był przechodzący i wracający się: i uczynili ziemię pożądaną spustoszeniem.

Rozdział VIII

Posyła lud ku budowaniu kościoła Pańskiego, uczy je, aby cnotliwi byli, ażeby pościli, za co im obiecuje dać dobre rzeczy.

I stało się słowo Pana zastępów, rzekąc:

2 To mówi Pan zastępów: Użaliłem się Syonu żalem wielkim i zagniewaniem wielkiem użaliłem się go.

3 To mówi Pan zastępów: Wróciłem się do Syonu, a mieszkać będę w pośrodku Jeruzalem, i będzie nazwane Jeruzalem miastem prawdy, a góra Pana zastępów górą poświęconą.

4 To mówi Pan zastępów: Jeszcze będą mieszkać starcy i baby po ulicach Jeruzalem, a mężowa laska w ręce jego prze mnóstwo dni.

5 I ulice miejskie napełnią się dziećmi, i dzieweczki grającemi na ulicach jego.

6 To mówi Pan zastępów: Jeźli się będzie zdało trudno przed oczyma ostatków ludu tego w onych dniach, izali przed oczyma memi trudno będzie? mówi Pan zastępów.

7 To mówi Pan zastępów: Oto Ja wybawię lud mój z ziemie wschodniéj i z ziemie zachodu słońca.

8 I przywiodę je, a mieszkać będą w pośrodku Jeruzalem i będą mi ludem, a Ja im będę Bogiem w prawdzie i w sprawiedliwości.

9 To mówi Pan zastępów: Niech się zmocnią ręce wasze, którzy słyszycie tych dni te mowy przez usta proroków, w dzień, którego założon jest dom Pana zastępów, aby zbudowano kościół.

10 Bo przede dni onymi zapłaty ludziom nie było, ani zapłaty bydłu, ani wchodzącemu, ani wychodzącemu nie było pokoju dla utrapienia: i puściłem wszystkie ludzie każdego przeciw bliźniemu swemu.

11 A teraz nie wedle dni pierwszych Ja uczynię ostatkom ludu tego, mówi Pan zastępów.

12 Ale nasienie pokoju będzie, winnica swój owoc dawać będzie i ziemia da urodzaj swój, i niebiosa dadzą rosę swoje, a uczynię, że posiędą ostatki ludu tego to wszystko.

13 I będzie, jakoście byli przeklęctwem między narody, domie Judo, i domie Izrael! tak zbawię was, i będziecie błogosławieństwem: nie bójcie się, niech się zmacniają ręce wasze.

14 Bo to mówi Pan zastępów: Jakom myślił, abych was utrapił, gdy mię do gniewu pobudzili ojcowie wasi, mówi Pan,

15 A nie zmiłowałem się, tak nawróciwszy się, umyśliłem we dni te, abym dobrze uczynił domowi Juda i Jeruzalem: nie bójcie się.

16 A tak te są słowa, które czynić będziecie: Mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim, prawdę a sąd pokoju sądźcie w bramach waszych. [6]

17 A Żaden przeciw przyjacielowi swemu nie myślcie złego w sercach waszych i przysięgi téż kłamliwéj nie miłujcie; bo to wszystko jest, czego nienawidzę, mówi Pan.

18 I stało się słowo Pana zastępów do mnie, rzekąc:

19 To mówi Pan zastępów: Post czwartego i post piątego i post siódmego i post dziesiątego będzie domowi Juda weselem i radością i znamienitemi uroczystemi święty: tylko prawdę a pokój miłujcie.

20 To mówi Pan zastępów: Aż przyjdą narody i będą mieszkać w mieściech mnogich, i pójdą obywatele jeden do drugiego, mówiąc: Pójdźmy a ubłagajmy oblicze Pańskie a szukajmy Pana zastępów, pójdę i Ja.

21 I przyjdą narody mnogie i narodowie mocni szukać Pana zastępów w Jeruzalem i ubłagać oblicze Pańskie.

22 To mówi Pan zastępów: W one dni, w które uchwycą się dziesięć człowieka ze wszech języków pogańskich, a uchwycą się podołka męża Judzkiego, mówiąc: Pójdziem z wami; bośmy słyszeli, że jest Bóg z wami.

Rozdział IX

Proroctwo przeciwko miastom Syryjskim i hardym Philistynom, o przyjechaniu Chrystusowem do Jeruzalem na oślęciu i o spokojnem królowaniu jego, i o wyswobodzeniu więźniów przez krew Testamentu swego, i o poszczęścieniu ludu pod obroną jego.

Brzemię słowa Pańskiego w ziemi Hadrach i Damaszku, odpoczynienia jego; bo Pańskie jest oko człowiecze i wszystkich pokoleń Izraelowych.

2 Emath téż w granicy jego i Tyr i Sydon; bo przypisowali sobie mądrość bardzo.

3 I zbudował Tyr zamek swój a nazgromadzał śrebra jako ziemie, a złota jako błota ulic.

4 Oto Pan posiędzie go i porazi na morzu moc jego, a samego ogień pożre.

5 Ujrzy Aszkalon a zlęknie się, i Gaza, a rozboleje się bardzo, i Akkaron; bo się zawstydziła nadzieja jego, i zginie król z Gazy, a w Aszkalonie mieszkać nie będą.

6 I siedzieć będzie oddzielacz w Azocie, a wytracę pychę Philistynów.

7 I odejmę krew jego z gęby jego a obrzydłości jego z pośrodku zębów jego: a zostawion będzie i ten Bogu naszemu i będzie jako książę w Juda, a Akkaron jako Jebuzejczyk.

8 I obtoczę dom mój tymi, którzy mi bojują, idąc i wracając się: i nie przejdzie po nich więcej wycięgacz; bom teraz ujrzał oczyma memi.

9 Raduj się wielce, córko Syon! wykrzykaj, córko Jeruzalem! Oto król twój przyjdzie tobie sprawiedliwy i zbawiciel, on ubogi, a wsiadający na oślicę i na źrebię, syna oślice. [7]

10 I wytracę poczwórny z Ephraim i konia z Jeruzalem, a połamany będzie łuk wojenny: i będzie mówił pokój narodom, a władza jego od morza aż do morza, a od rzek aż do kończyn ziemie.

11 Ty téż we krwi przymierza twego wypuściłeś więźnie twoje z dołu, w którym niemasz wody.

12 Wróćcie się do miejsca obronnego, więźniowie nadzieje! dziś téż opowiadając dwojako oddam tobie.

13 Bom wyciągnął sobie Judę jako łuk, napełniłem Ephraima i wzbudzę syny twoje, Syonie! na syny twoje, Grecka ziemio! i położę cię jako miecz mocarzów.

14 A Pan Bóg nad nimi widzian będzie, a wynidzie jako błyskawica strzała jego: a Pan Bóg w trąbę zatrąbi i pójdzie w wichrze południowym.

15 Pan zastępów zaszczyci je, i pożerać będą i podbiją kamieńmi proce, a pijąc upiją się jako winem i napełnią się jako czasze, i jako rogi ołtarza.

16 I zbawi je Pan, Bóg ich, dnia onego, jako trzodę ludu swego; bo kamienie święte podwyższą się na ziemi jego.

17 Bo cóż jest dobrego jego, i co cudnego jego, jedno zboże wybranych, a wino, które rodzi panny?

Rozdział X

Upomina prorok lud, aby dżdża prosili od Pana, a że Pan ulitowawszy się ludu swego, miał go zaś zgromadzić z rozmaitych miejsc więzienia ich, stłumiwszy nieprzyjacioły ich.

Proście od Pana dżdżu czasu późnego, a Pan uczyni śniegi i deszcz wielki da im, każdemu trawę na polu.

2 Bo bałwany mówiły niepożyteczne rzeczy, wieszczkowie widzieli kłamstwo, a widosnowie mówili po próżnicy, daremnie cieszyli; przetóż zawiedzieni są jako trzoda, będą utrapieni, że nie mają pasterza.

3 Na pasterze rozgniewała się zapalczywość moja, a kozły nawiedzę; bo nawiedził Pan zastępów trzodę swoję, dom Juda, i postawił je jako konia sławy swéj w bitwie.

4 Z niego węgieł, z niego kołek, z niego łuk bitwy, z niego wynidzie każdy wycięgacz spółem.

5 I będą jako mocarzowie depcący błoto ulic w bitwie, i walczyć będą; bo Pan z nimi, a zawstydzą się wsiadacze na konie.

6 I umocnię dom Juda a dom Józeph zbawię i nawrócę je; bo się zlituję nad nimi: i będą, jako byli, kiedym ich był nie porzucił; bom Ja Pan, Bóg ich, i wysłucham je.

7 I będą jako mocarze Ephraim, a rozweseli się serce ich jako od wina, i synowie ich ujrzą a rozweselą się, i rozraduje się serce ich w Panu.

8 Zagwizdnę im a zgromadzę je; bom je odkupił, a rozmnożę je, jako przedtem byli rozmnożeni.

9 I rozsieję je między narody, a zdaleka wspomną na mię, i żyć będą z synmi swymi, a wrócą się.

10 I przywiodę je z ziemie Egipskiéj, a od Assyryjczyków zgromadzę je, a do ziemie Galaad i Libanu przywiodę je, a nie najdzie się im miejsce.

11 I przejdzie przez morze wąskie i rozbije na morzu wały, i zawstydzą się wszystkie głębokości rzeki, i będzie zniżona pycha Assur, a berło Egipskie odstąpi.

12 Posilę je w Panu, a w imieniu jego chodzić będą, mówi Pan.

Rozdział XI

Oplakiwa kościoła zburzonego od Rzymianów, o pasterzach i o dwu laskach i o trzydzieści srebrnych groszy, za które miał być przedany Pan Chrystus, o Antychryście, złym pasterzu.

Otwórz, Libanie! wrota twoje, a niech pożre ogień cedry twoje.

2 Zawyj jodło; bo upadł cedr, iż wielmożni są spustoszeni. Wyjcie dęby Basan; bo wycięty jest las obronny.

3 Głos wycia pasterzów, że zburzona jest wielmożność ich: głos ryku lwów; bo zburzona jest pycha Jordanu.

4 To mówi Pan, Bóg mój: Paś owce zabicia,

5 Które ci, co je mieli, zabijali a nie zawołali, i przedawali je, mówiąc: Błogosławiony Pan, staliśmy się bogatymi, a pasterze ich nie folgowali im.

6 A Ja więcéj folgować nie będę obywatelom ziemie, mówi Pan; oto Ja wydam ludzie, każdego w rękę bliźniego jego i w rękę króla jego, i wysieką ziemię, a nie wyrwę z ręki ich.

7 I będę pasł bydło zabicia dlatego, o ubodzy trzody! i wziąłem sobie dwie laski, jednęm nazwał Pięknością, a drugąm nazwał Powrózkiem, i pasłem trzodę.

8 I wyciąłem trzech pasterzów miesiąca jednego, i skurczyła się dusza moja dla nich; bo téż dusza ich mieniła się dla mnie, i mówiłem:

9 Nie będę was pasł; co umiera, niech umiera, a co wysieczono, niech będzie wysieczono, a drudzy niech żrą, każdy mięso bliźniego swego.

10 I wziąłem rózgę, którą zwano Piękność, i zrzezałem ją, abych wniwecz obrócił przymierze, którem postanowił ze wszymi narody.

11 I wniwecz się obróciło w on dzień, i poznali tak ubodzy trzody, którzy mi strzegą, że słowo Pańskie jest.

12 I rzekłem do nich: Jeźli jest rzecz dobra w oczach waszych, przynieście zapłatę moję, a jeźli nie, niechajcież. I odważyli zapłatę moję trzydzieści śrebrników. [8]

13 I rzekł Pan do mnie: Porzuć to do garncarza, piękną zapłatę, którąm jest od nich oszacowan. I wziąłem trzydzieści śrebników i porzuciłem je w domu Pańskim do garncarza.

14 I zrzezałem rózgę moję wtórą, którą zwano Powrózkiem, abych rozwiązał braterstwo między Judą a Izraelem.

15 I rzekł Pan do mnie: Jeszcze weźmij sobie naczynia pasterza głupiego.

16 Bo oto Ja wzbudzę pasterza na ziemi, który opuszczonych nie będzie nawiedzał, rozproszonego nie będzie szukał, a złamanego leczyć nie będzie, a co stoi, karmić nie będzie; a mięso tłustych będzie jeść i kopyta ich strąci.

17 O pasterzu, a bałwanie, opuszczający trzodę! miecz na ramieniu jego i na oku prawem jego: ramię jego schnieniem uschnie, a oko prawe zaciemniając się zaćmi.

Rozdział XII

Opisuje wielkie utrapienie Jerozolimskie, a zaś naprawienie, że téż na obywatele Jerozolimskie miał Pan Ducha świętego wylać. Jako téż mieli Żydowie żałować patrząc na Pana Chrystusa ukrzyżowanego.

Brzemię słowa Pańskiego na Izraela. Mówi Pan, rozciągający niebiosa i gruntujący ziemię, a tworzący ducha człowieczego w nim:

2 Oto Ja stawię Jeruzalem naprożnikiem obżarstwa wszym narodom wokoło; lecz i Juda będzie w oblężeniu przeciwko Jeruzalem.

3 I będzie: Dnia onego położę Jeruzalem kamieniem ciężaru wszym narodom: wszyscy, którzy go będą podnosić, zranieniem zranieni będą, i zbiorą się nań wszystkie królestwa ziemskie.

4 Onego dnia, mówi Pan, zarażę każdego konia strętwieniem, a wsiadacza jego szaleństwem: a na dom Juda otworzę oczy moje, a każdego konia narodów zarażę ślepotą.

5 I rzeką hetmanowie Juda w sercu swem: Niech mi będą posileni obywatele Jeruzalem w Panu zastępów, Bogu ich.

6 Onego dnia pokładę książęta Judzkie jako piec ognisty między drwy i jako pochodnią ognistą w sianie: i pożrą po prawicy i po lewicy wszystkie narody wokoło, i mieszkać będą w Jeruzalem zasię na swem miejscu w Jeruzalem.

7 I zbawi Pan przybytki Juda jako na początku, aby się nie wielmożnie chlubił dom Dawidów, i chwała mieszkającym w Jeruzalem przeciwko Juda.

8 Onego dnia zaszczyci Pan obywatele Jeruzalem, i będzie, ktoby się obraził z nich w on dzień, jako Dawid, a dom Dawidów jako Boży, jako Anioł Pański przed obliczem ich.

9 I będzie dnia onego: Będę szukał zetrzeć wszystkie narody, które przychodzą na Jeruzalem.

10 I wyleję na dom Dawidów i na obywatele Jeruzalem Ducha łaski i modlitw, i patrzyć będą na mię, którego przebodli, i płakać go będą płaczem jako nad jednorodzonym; i będą nad nim żałować, jako więc żałują przy śmierci pierworodnego. [9]

11 Onego dnia wielki będzie płacz w Jeruzalem jako płacz Adadremmon na polu Mageddon. [10]

12 I będzie płakać ziemia, familie a familie osobno, familie domu Dawidowego osobno, a niewiasty ich osobno.

13 Familie domu Nathan osobno, a niewiasty ich osobno, familie domu Lewi osobno, a niewiasty ich osobno, familie Semei osobno, a niewiasty ich osobno.

14 Wszystkie familie insze, familie a familie osobno, a niewiasty ich osobno.

Rozdział XIII

Prorokuje, iż, gdy się otworzy studnica chrzcilna, tedy na ten czas bałwany miały wyginąć, a fałeszni prorocy od miłośników swych mieli być pokamionowani, o rozbieżeniu trzody albo stada po ubiciu pasterza.

Onego dnia będzie źródło otworzone domowi Dawidowemu i mieszkającym w Jeruzalem na omycie grzesznego i miesiącznice.

2 I będzie dnia onego, mówi Pan zastępów, wytracę imiona bałwanów z ziemie, i nie będą więcéj wspominane, i fałszywe proroki i ducha nieczystego zniosę z ziemie. [11]

3 I będzie, gdyby kto prorokował daléj, rzeką mu ojciec jego i matka jego, którzy go porodzili: Nie będziesz żyw; boś mówił kłamstwo imieniem Pańskiem: i ukolą go ojciec jego i matka jego, rodzicy jego, gdyby prorokował.

4 I będzie: Onego dnia zawstydzą się prorocy, każdy z widzenia swego, gdy prorokować będzie, a nie będą się obłóczyć w płaszcz worowy, żeby kłamali.

5 Ale rzecze: Nie jestem prorok, człowiek oracz ja jestem; bo Adam przykładem moim od młodości mojéj.

6 I rzeką mu: Cóż to za rany są w pośrodku rąk twoich? I rzecze: Temi jestem zranion w domu tych, którzy mię miłowali.

7 Mieczu! ocknij się na pasterza mego i na męża przyległego mi, mówi Pan zastępów: Uderz pasterza, a rozproszą się owce, i obrócę rękę moje na malutkie. [12]

8 I będą po wszystkiéj ziemi, mówi Pan, dwie części na niéj będą rozproszone i ustaną, a trzecia część zostanie na niéj.

9 I powiodę część trzecią przez ogień i palić je będę, jako palą śrebro, a doświadczać ich będę, jako doświadczają złota. On będzie wzywał imienia mego, a Ja go wysłucham, rzekę: Lud mój jesteś. A on rzecze: Pan, Bóg mój.

Rozdział XIV

Proroctwo o zburzeniu Jeruzalem po śmierci Pana Chrystusowéj, o rozdzieleniu kościoła pod podobieństwem góry oliwnéj, i o dniu sądnym.

Oto przyjdą dni Pańskie, a będą dzielić korzyści twoje w pośrodku ciebie.

2 I zgromadzę wszystkie narody do Jeruzalem ku bitwie, i będzie wzięte miasto, i zburzą domy i niewiasty pogwałcą, i wynidzie połowica miasta w niewolą, a ostatek ludu nie będzie wzięt z miasta.

3 I wynidzie Pan a będzie walczył na one narody, jako walczył w dzień wojny.

4 I staną nogi jego w on dzień na górze oliwnéj, która jest przeciw Jeruzalem na wschód słońca, a rozpadnie się góra oliwna w poły na wschód słońca i na zachód rozpadliną bardzo wielką, i odwali się połowica góry na północy, a połowica jéj na południe.

5 I ucieczecie w dolinę gór onych; bo dosięże dolina gór aż do bliskiéj; a będziecie uciekać, jakoście uciekali przed trzęsieniem ziemi za dni Ozyasza, króla Judzkiego, i przyjdzie Pan, Bóg mój, i wszyscy święci z nim. [13]

6 I będzie dnia onego: Nie będzie światłości, ale zimno i mróz.

7 I będzie dzień jeden, który jest wiadomy Panu, nie dzień ani noc, a czasu wieczornego będzie światło.

8 I będzie w on dzień: Wynidą wody żywe z Jeruzalem, połowica ich do morza wschodniego, a połowica ich do morza ostatniego, lecie i zimie będą.

9 I będzie Pan królem nad wszystką ziemią. W on dzień będzie Pan jeden, i będzie imię jego jedno.

10 I wróci się wszystka ziemia aż do puszczy, od pagórku Remmon na południe Jeruzalem, i podniesie się i będzie mieszkał na miejscu swem od bramy Benjamin aż do miejsca bramy pierwszéj i aż do bramy węgłów, i od wieże Hananeel aż do pras królewskich.

11 I będą mieszkać w nim, a wytracenia nie będzie więcéj; ale Jeruzalem siedzieć będzie bezpiecznie.

12 A ta będzie kaźń, którą skarze Pan wszystkie narody, które walczyły na Jeruzalem: Będzie schnąć ciało każdego stojącego na nogach swych, oczy jego uschną w dziurach swych i język ich uschnie w gębie ich.

13 Dnia onego będzie trwoga Pańska wielka między nimi, i uchwyci mąż rękę bliźniego swego, i zejmie się ręka jego z ręką bliźniego jego.

14 Lecz i Judas walczyć będzie na Jeruzalem, i będą zgromadzone bogactwa wszech narodów wokoło, złoto i śrebro i szat dosyć wiele.

15 I tak będzie upadek konia i muła, wielbłąda i osła i wszech bydląt, które były w obozie onym, jako upadek ten.

16 A wszyscy, którzy się zostaną ze wszech narodów, które przyciągnęły przeciw Jeruzalem, chodzić będą od roku do roku, aby się kłaniali królowi, Panu zastępów, a święcili święto Kuczek.

17 I będzie: Ktoby nie szedł z familii ziemie do Jeruzalem, aby się pokłonił królowi, Panu zastępów, nie będzie deszcz na nie.

18 A jeźliby i familia Egiptu nie wstąpiła a nie przyszła, ani na nię będzie; ale będzie upadek, którym pokarze Pan wszystkie narody, któreby nie chodziły na święcenie święta Kuczek.

19 Ten będzie grzech Egiptu i ten grzech wszech narodów, któreby nie chodziły na obchodzenie święta Kuczek.

20 Onego dnia będzie, co na uździe końskiéj jest, poświęcono Panu, i będą kotły w domie Pańskim jako czasze przed ołtarzem.

21 I będzie każdy kocieł w Jeruzalem i w Juda poświęcony Panu zastępów: i będą przychodzić wszyscy ofiarujący, a będą brać z nich i będą w nich warzyć: a nie będzie kupca więcéj w domu Pana zastępów onego dnia.

Przypisy

  1. Malach. 3, 7. Isai. 21, 8.31, 6.45, 22. Jer. 3, 12. Ezech. 18, 30.20, 7.33, 11. Osee. 14, 2. Joel. 2, 32.
  2. Luc. 18, 78.
  3. Luc. 1, 78.
  4. Isai. 58, 3.
  5. Exod. 22, 22. Isai. 1, 23. Jer. 5, 28.
  6. Ephes. 4, 25.
  7. Isai. 62, 11. Matth. 21, 5.
  8. Matth. 27, 9.
  9. Joan. 19, 37.
  10. 2.Par. 35, 22.
  11. Ezech. 30, 13.
  12. Matth. 26, 32. Marc. 14, 28.
  13. Amos 1, 1.